Nagłówki

Mama zapytała swoją 4-letnią córkę, dlaczego powinna sprzedawać lemoniadę. Okazało się, że chce karmić gliny

Dzieci mogą wydawać się niegrzeczne, szkodliwe, nastrojowe. Niemniej wszyscy zauważają, uczą się wielu rzeczy od dorosłych. Na przykład, aby szerzyć miłość i troskę poprzez słowa i czyny. Kobieta o imieniu Eileen była przekonana o tym na podstawie własnego doświadczenia, gdy jej córka chciała sprzedać lemoniadę, by nakarmić policję, strażaków i burmistrza miasta. Oto, co z tego wynikło.

Sprzedaż

Zeszłego lata, kiedy córka Eileen Gabby miała trzy lata, wzięła udział w swojej pierwszej wyprzedaży. Istota tego wydarzenia jest następująca: każda osoba może wyciągać niepotrzebne rzeczy i wystawiać je na sprzedaż. Okazuje się, że to jak prowizja. Nawiasem mówiąc, sąsiedzi bardzo chętnie kupują od siebie rzeczy. To, co nie jest konieczne dla jednego, może być bardzo przydatne w gospodarce innego. Jeśli nie chcesz, nie możesz wziąć udziału. Wszystko jest tu do woli, nikt nikogo nie zmusza.

Więc Eileen zapytała córkę, czy chciałaby coś sprzedać. Wszystkie dochody będą należeć do niej: może umieścić je w skarbonce lub wydać według własnego uznania. Gabby została zainspirowana i postanowiła sprzedać lalkę Elmo. Jednak już na wyprzedaży dziecko nagle ogłosiło, że chce oddać zabawkę policjantowi. Widziała, że ​​pracuje sam, dlatego potrzebuje firmy. Z Elmo będzie o wiele więcej zabawy!

Najlepsi przyjaciele

Ogólnie, jak chciała dziewczyna, policjantowi przedstawiono lalkę. To prawda, że ​​następnego dnia przyszedł do ich domu z burmistrzem miasta, by zwrócić zabawkę Gabby. Elmo uroczyście przebrany w mundury policyjne, a nawet wystawił mu certyfikat z Akademii Policyjnej.

Od tego czasu Gabby uważała burmistrza miasta, policję i strażaków za swoich przyjaciół. Zaprosiła ich nawet na czwarte urodziny. W uroczysty dzień dziewczyna została przewieziona wozem strażackim, a burmistrz pozwolił mu nawet usiąść na fotelu w swoim biurze. Gabby była bardzo zadowolona z takich prezentów.

Impreza charytatywna

A teraz następna wyprzedaż była już blisko. Jak zwykle Eileen zapytała córkę, czy chce coś sprzedać. Mała dziewczynka po krótkiej refleksji powiedziała, że ​​chce sprzedać lemoniadę, a wszystkie dochody wyda na opłacenie lunchu policji, strażakom i burmistrzowi. W końcu pracują tak ciężko, że nie mają nawet czasu na jedzenie. Mama uśmiechnęła się i poparła inicjatywę dziecka.

I tak rodzice założyli kiosk z lemoniadą. Gabby osobiście sprzedała smaczny napój i zarabiała prawie 1000 USD (sześć tysięcy rubli) dziennie.Nawiasem mówiąc, nie tylko stała i sprzedawała lemoniadę, ale pomachała do wszystkich przejeżdżających samochodów, zaprosiła przechodniów, a nawet poinformowała wszystkich przyjaciół i znajomych, aby wzięli udział w imprezie charytatywnej.

W tym samym miesiącu mama zabrała córkę na spotkanie rady dyrektorów, aby mogła zapewnić burmistrzowi zarobki i zamówić lunch na własny koszt. To prawda, że ​​na spotkaniu Gabby była bardzo zawstydzona, więc Eileen musiała mówić. Wszyscy obecni dziękowali dziewczynie i bili ją. Cóż, podziękował mądrej matce za dobre wychowanie. Pod koniec spotkania Gabby została sfotografowana z burmistrzem i innymi pracownikami.


Dodaj komentarz
×
×
Czy na pewno chcesz usunąć komentarz?
Usuń
×
Powód reklamacji

Biznes

Historie sukcesu

Wyposażenie